Pokazywanie postów oznaczonych etykietą antyklapsy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą antyklapsy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 20 czerwca 2009

z cyklu: Drozd prezentuje. (odc. 1 - pewnie ostatni ;>)

Pałam sympatią do ludzi cierpiących na wrodzoną ostrość widzenia.
W tych, którzy dzierżą w dłoni obiektyw, skłonna jestem się zakochać.
Chcę abyście poczęstowali się moim najświeższym oblubieńcem,
oto specjalnie dla Was przegląd jego prac.

Drogie Antoninusy dzienne/zaoczne/korespondencyjne ;)
Mam nadzieję, że i Wam również zasmakuje.

Wasz Robin


piątek, 29 maja 2009

Holy Griil!

SOBOTA, 18:00
Miejsce wiadome

Istnieje zaczątek pięknej świeckiej tradycji -- przedstawiania części artystycznej w Antoninku, wiemy że jest późno, ale jeśli byście dali radę byłoby świetnie.

Musimy zapełnić czymś stół i grilla. Będziemy się do Was odzywać z prośbą o pomoc, możecie się też odezwać do nas. Główną kuchmistrzyni jest Żuk :P.

(Dalsze szczegóły wkrótce)

wtorek, 31 marca 2009

Czy mogę tu posta(ć)? #2: Remi Gaillard

Zainspirowany przez MojegoSzanownegoBrata postanowiłem przedstawić Wam postać Remi Gaillarda -- ulubieńca Francuzów.




Urodzony w 1975 roku nie jest jeszcze starym człowiekiem... Francuz (nie tylko) z pochodzenia, często igra z symbolami-przedmiotami dumy narodowej. Psotnik, urwis, żartowniś? Prowokator, wkurwiacz, szaleniec... Kocha sport. Na treningi poświęca każdą wolną chwilę.



Członek stowarzyszony wielu federacji, grup i subkultur sportowych. Biega, pływa, rzuca, ciska, ale też rzuca, kopie, biję, przepycha... Ma w sobie coś, pewne podobieństwo, które czyni go - secunda facie - dziwnie nam znajomym.



Wsławił się tym, że odebrał puchar, który mu się nie należał, także tym, że śpiewał Marsyliankę, lepiej niż zawodnicy (kompromitując ich tym nieznacznie).

Kochamy go za bardzo subtelne poczucie humoru i empatię. Rozumiemy - niekonwencjonalność i pogodę ducha. Jest niesztampowy, jeśli jednak mielibyśmy go jakoś zaklasyfikować to nazwalibyśmy zgrywusem interakcyjnym

Poza szeroko rozumianą działalnością sportową robił wiele innych rzeczy. Między innymi wielokrotnie występował w obronie praw maltretowanych i mordowanych -- zwierząt i bananów. Przechodził przez ulicę (również wielokrotnie), jeździł windą. Okradł sklepy, przewracał ludzi, a jako Mario rzucał pod koła samochodów skórki od bananów. (Występował również w interesie mniejszości etnicznych)

Redakcja dzisiejszego odcinka jest pełna niekłamanego podziwu dla jego dokonań. Pod wrażeniem sposobu w jaki testuję siłę normatywnych oczekiwań społecznych, a także uniwersalności poruszanych przezeń problemów. O podobnie elastycznej tożsamości możemy mówić chyba wyłącznie w kontekście Kobiety Pracującej (do tych inspiracji Remi nie przyznaję się w sposób wyraźny, nigdy jednak wprost im nie zaprzeczył!).

Na koniec jeszcze jeden skecz:



I pytanie: czy istnieje coś takiego jak etyka dowcipu? Czy jest sens mówić o żarcie w kategoriach moralnych? Wreszcie: co gotowi bylibyście zrobić Remiemu, gdyby udało się Wam go złapać?

poniedziałek, 30 marca 2009

Przyjemność czytania - vol. 1



wiosna.
patosowo budzimy się ze snu.
przebiśniegi, ptaki za oknem, słońce! ciepłe (no dobra, cieplejsze) podmuchy wiatru.
świeżość.
odświeżone google docsy i antyklaps.
ciasto trochę przypieczone bo Kacper nie chciał wyjść z kuchni,
niecierpliwość, bo Kuba nie wraca, bo Ola jest głodna, bo Natalia tęskni.
trochę zazdrości, bo Staszek w drodze na zasłużone wakacje.

Węch można skreślić z listy Orbis Sensualium.


piątek, 27 marca 2009

Andre Kertesz przedstawia:

Intymność czytania






finał wkrótce
(tzn jak tylko skończą się konwenty i koncerty)
stay tuned

środa, 18 lutego 2009

Wykłady humanistyczne. Odsłona czwarta


Miejsce: nazwane zostało wszelako:
  • Collegium Antonincum
  • Domem Kultury Sławomira Dwadwa
Teraz przyjmuje postać:

Galerii Sztuki Nowoczesnych Metod Ekspozycyjnych.

Czas: jutro, to jedyne co można powiedzieć, bo nawet jeśli określę godzinę to i tak się wszystko opóźni, ale niech będzie orientacyjnie dla zaocznych 20.00

Bohater: Paul Cézanne.


Wyświetlimy kilka reprodukcji i porozmawiamy o końcu perspektywy linearnej, alternatywnym sposobie organizowania przestrzeni na płótnie, intensywnej, acz zredukowanej palecie barw, oraz o szkiełku i oku.

Zapraszam w imieniu własnym i malarza :)

środa, 11 lutego 2009

Inspiracja

http://rybawlodzi.blogspot.com/

{konkurencyjny blog}
może i nam jest potrzebna ry... znaczy dominanta :P

piątek, 23 stycznia 2009

Warsztaty nie-czytelnicze

Dom Kultury Sławomira Dwadwa
ma zaszczyt zaprosić wszystkich mieszkańców dziennych, zaocznych i wieczorowych
na trzeci wykład humanistyczny zatytułowany

"Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?"
nawiązujący oczywiście do książki Pierre'a Bayarda pod tym samym tytułem


DZIŚ (23 I 2009) ok. 21:00-21:30




Wykład poprowadzi cbaqbz. Obecność obowiązkowa.

piątek, 16 stycznia 2009

Czy mogę tu Posta(ć)? #1: Giorgio Moroder

Samozwańczo-synekdochiczny dziś cbaqbz ogłasza w imieniu całej reszty miesz(k)ańców nową serię notek edukacyjnych na naszym blogu.

CZY MOGĘ TU POSTA(Ć)?
odcinek pierwszy

Seria jest skierowana do najmłodszych, najstarszych i tych pośrodku, będzie przedstawiać postaci - pryzmaty, w które wpada nasze spojrzenie, a wyskakuje z nich cała masa hiper(k)łączy kulturalnych. Właśnie tutaj będą możliwe erudycyjne intertekstualne wycieczki od italo disco przez motoryzację aż do refleksji nad sytuacją okupowanego przez Chiny Tybetu - przekonajcie się zresztą sami, zapraszam.



Na dziś: Giorgio Moroder,

urodzony w 1940 włoski muzyk i kompozytor - na moje nieszczęście utrafiony podczas szperania w disco i synthpopie. Tak już się stało, że musiałem go tutaj wrzucić. Tak, tak, tworzył w muzykę skrajnie elektro, bardziej nad parkiet niż pod dziczyznę w sosie.
Był założycielem obecnie nieistniejącego studia nagraniowego Musicland w Monachium, gdzie materiał zgrywały takie sławy jak Queen, Led Zeppelin, the Rolling Stones, Deep Purple, Electric Light Orchestra - producentem i dźwiękowcem był tam Reinhold Mack (pracował przy paru płytach Queen, takich jak muzyka do Flash Gordon czy A kind of magic, no i The Works z naszym ulubionym motywem antoninkowym ^^ - nawet mu się jedno Black Sabbath trafiło i płyta SBB [sic!] pt. "New century" w 2005 - choć nie wszystko w Musicland).
Wracając do Morodera - skomponował też muzykę do filmów, m.in. do "Top Guna", drugiej części "Niekończącej się opowieści" i "Człowieka z blizną". Otrzymał 3 Oscary ("Top gun", "Flashdance", "Midnight express"), 4 Złote Globy i 3 nominacje do Grammy. Cóż... komponował muzę nie tylko do wymienionych filmów i nie tylko poproszony o to 8)

[Z Wikipedii:]

"W 1984 r. Moroder skompilował scieżkę do niemego filmu Metropolis (1926), będąc za razem jego producentem. Soundtrack zawierał popowe utwory takich wykonawców jak Pat Benatar, Adam Ant, Billy Squier, Loverboy, Bonnie Tyler czy Freddie Mercury. Oprócz tego, napisy pojawiające się w oryginale między scenami zostały przeniesione bezpośrednio do nich. Kolejną innowację stanowiło zwiększenie szybkości klatek do 24/s, co skutkowało skróceniem trwania filmu do 80 min. Produkcja ta, nazywana "wersją Morodera", wywołała dyskusje między jej zwolennikami a przeciwnikami."

Koniec cytatu. Słaaabo?! Tu macie próbkę pochodzącą także z bloggera: dość ciekawy blog , w którym autor rekonstruuje "Metropolis" w wersji Morodera do jakości DVD, korzystając z własnego nagrania VHS tamtej wersji i nowego DVD z filmem Langa..

Tu jego kanał na Youtube.

W latach osiemdziesiątych G. Moroder wpadł też na pomysł, że człowiek ponowoczesny może zaprojektować sobie samochód. To znaczy..
Jego strona rzecze: "In the mid 1980s, Giorgio Moroder and sports car specialist Claudio Zampolli decided they wanted to create something truly unique."
Natomiast Wikipedia prawi: "Moroder became involved into the project when he took his Lamborghini Countach for a service at Zampolli's garage."


No takie tam szczegóły, szczególiki, motywy, motywiki. Ale spójrzcie jak wygląda to auto:

Projektował je Marcello Gandini, autor wielu dyzajnów marki Lamborghini. Ten tu owad nazywa się Cizeta-Moroder V16T - Cizeta to włoska wymowa inicjałów Zampolli'ego.

Moroder z całą pewnością zaprojektował logo marki Cizeta-Moroder i został za nie nagrodzony Philadelphia award.

Filmy też nagrywał - krótkometrażowe jakieś. W Palm Springs jeden nagrodzono ponoć. Hmm... Jeśli ktoś znajdzie, niech zalinkuje. Autorską wersję Metropolis Moroder zaliczył także do swojego dorobku filmowego - taki remix.

Dla tych, którzy nie wymiotowali, bo na razie prezentuję umiarkowany stopień rzygliwości, mam ostatni kąsek. A właściwie łyczek - zupy. Zupy na gwoździu. Gwoździu do trumny: pan Moroder prócz disco deserków w latach siedem-osiem-dziesiątych miał w swym dorobku tak ciężkostrawne dania jak patetyczne melodie kwiatoszące masowe imprezy sportowe. Przed Wami trzy olimpiady - Los Angeles 1984 i utwór "Reach out" , Seul 1988 - "Hand in hand" [wzruszyłem się, miałem wtedy cztery miesiące życia na tym podłym świecie za sobą] i... No i masz. Pieśń na zakończenie zeszłorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie.



kompilacja faktów
cbaqbz


Jego strona oficjalna

Jego profil na majspejsie


Tribute na disco-disco.com

filmografia na Filmweb

No i oczywiście wszyscy wiedzą jak korzystać z Wikipedii, prawda? 8]









Giorgio has been honored by the president of Italy Carlo Azeglio Ciampi
on June 2. 2005 with the title of COMMENDATORE

Click here to contact Giorgio Moroder
Please Note: Due to the sheer volume, Giorgio cannot answer every e-mail.

środa, 7 stycznia 2009

Wykłady humanistyczne

Dyrekcja Instytutu Myśli Trudnej
oraz dziekan, prodziekani i uber-trans-turbodziekani
Collegium Antonincum

zapraszają mieszkańców (dziennych i zaocznych) na drugi z cyklu wykładów humanistycznych.

Wykład odbędzie się jutro (tj. w czwartek) o godzinie 20, a jego tematem będzie:

Trop jako kluczowy problem różnych ujęć retorycznych.

Wykład poprowadzi pewien zajebisty koleś :P