
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryzys wieku sredniego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryzys wieku sredniego. Pokaż wszystkie posty
środa, 8 lipca 2009
niedziela, 10 maja 2009
Wprawki Dumuziowe No 1
Zaczęło się niewinnie...

[z:] opakowanie cukru "Królewski", Südzucker Polska S.A. ul. Muchoborska 6 54-424 Wrocław, Zakład produkcyjny "Cukrownia Cerkwie" (swoją drogą Gabriel Janowski mógł mieć trochę racji...)
...jednak, sam ten fakt zmusił mnie do pogłębionej refleksji, której nie zrozumieli prostoduszni, nie do końca "wyrobieni", współlokatorzy mojej niedoli.
Trochę im na przekór, trochę w poczuciu ważnej misji, pragnę zaprezentować Wam efekty owej refleksji (zastrzegam sobie prawo do poprawek:P):
T:=
czas: ? → teraz/zawsze
agent: stańczyk
akt: wiedzieć
status: pozytywny
obiekt: konfitury
dziedzina(?): biznes
wartość: ?
S:=
czas: ? → teraz/zawsze
agent: stańczyk (ja)
akt: wiedzieć
status: pozytywny
obiekt: konfitury
dziedzina(?): biznes
cecha: słodkość
warunek(?): patent
wartość: ?
T2:=
obiekt: patent
cecha: ?
S2:=
obiekt: patent
cecha: ?
dziedzina: tajemnica
cecha: królewska
(czyli - jednymi słowy - z dupy ta historia)
Nie zawsze musi być śmiesznie.

[z:] opakowanie cukru "Królewski", Südzucker Polska S.A. ul. Muchoborska 6 54-424 Wrocław, Zakład produkcyjny "Cukrownia Cerkwie" (swoją drogą Gabriel Janowski mógł mieć trochę racji...)
...jednak, sam ten fakt zmusił mnie do pogłębionej refleksji, której nie zrozumieli prostoduszni, nie do końca "wyrobieni", współlokatorzy mojej niedoli.
Trochę im na przekór, trochę w poczuciu ważnej misji, pragnę zaprezentować Wam efekty owej refleksji (zastrzegam sobie prawo do poprawek:P):
T:=
czas: ? → teraz/zawsze
agent: stańczyk
akt: wiedzieć
status: pozytywny
obiekt: konfitury
dziedzina(?): biznes
wartość: ?
S:=
czas: ? → teraz/zawsze
agent: stańczyk (ja)
akt: wiedzieć
status: pozytywny
obiekt: konfitury
dziedzina(?): biznes
cecha: słodkość
warunek(?): patent
wartość: ?
T2:=
obiekt: patent
cecha: ?
S2:=
obiekt: patent
cecha: ?
dziedzina: tajemnica
cecha: królewska
(czyli - jednymi słowy - z dupy ta historia)
Nie zawsze musi być śmiesznie.
Etykiety:
fetysz,
kryzys wieku sredniego,
no cóż,
z czytelni,
zagadka,
żarty żarciki
wtorek, 21 kwietnia 2009
Socks sucks...?
Fragment autentycznego pamiętnika faceta około "30"
"Jednym z moich problemów życiowych są skarpety. Problem dziur w skarpetach, singli walających się po szufladzie, multikolorowości itd. Dość, powiedziałem. Komunizm jest rozwiązaniem. Wyrzuciłem stare zróżnicowane społeczeństwo skarpeciane i wprowadziłem nowe na jego miejsce. Kupiłem 10 par identycznych czarnych skarpet. Dziura, ok, jedna leci do kosza zastępuje ją druga. Brak pary, no problem, wszystkie są biseksualne, mogą być lewymi i prawymi. Nie było już starych panien, dziurawych wyrzutków bez przyszłości w szufladzie.
A gówno, powiedziały skarpety i wyszły z pralki w różnych odcieniach czerni i porozciągane z różną intensywnością. O kurwa mać, powiedziałem ja, gdy zobaczyłem to już wysuszone towarzystwo. Zasrani hipisi. Ale się władowałem.
Faszyzm, tak faszyzm będzie wyjściem. Ten sam kolor, lepsza jakość i różne serie takich samych skarpet. Było lepiej. Do czasu. Zawsze z tej pieprzonej pralki wychodziły zdekompletowane. I zawsze w liczbie nieparzystej. Było nieźle dopóki nie zostało po jednej z każdej serii. Czy one są kanibalami? A może mi spieprzają oknem?
Piszę ten tekst, bo znowu kurwa siedzę w dwóch różnych skarpetach"
http://czecholog.bloog.pl
a czy Wy przygarneliście już swoje skarpety z paralni?? :>
"Jednym z moich problemów życiowych są skarpety. Problem dziur w skarpetach, singli walających się po szufladzie, multikolorowości itd. Dość, powiedziałem. Komunizm jest rozwiązaniem. Wyrzuciłem stare zróżnicowane społeczeństwo skarpeciane i wprowadziłem nowe na jego miejsce. Kupiłem 10 par identycznych czarnych skarpet. Dziura, ok, jedna leci do kosza zastępuje ją druga. Brak pary, no problem, wszystkie są biseksualne, mogą być lewymi i prawymi. Nie było już starych panien, dziurawych wyrzutków bez przyszłości w szufladzie.
A gówno, powiedziały skarpety i wyszły z pralki w różnych odcieniach czerni i porozciągane z różną intensywnością. O kurwa mać, powiedziałem ja, gdy zobaczyłem to już wysuszone towarzystwo. Zasrani hipisi. Ale się władowałem.
Faszyzm, tak faszyzm będzie wyjściem. Ten sam kolor, lepsza jakość i różne serie takich samych skarpet. Było lepiej. Do czasu. Zawsze z tej pieprzonej pralki wychodziły zdekompletowane. I zawsze w liczbie nieparzystej. Było nieźle dopóki nie zostało po jednej z każdej serii. Czy one są kanibalami? A może mi spieprzają oknem?
Piszę ten tekst, bo znowu kurwa siedzę w dwóch różnych skarpetach"
http://czecholog.bloog.pl
a czy Wy przygarneliście już swoje skarpety z paralni?? :>
Etykiety:
faszyzm,
komunizm,
kryzys wieku sredniego,
moje i nie,
pary,
polityka,
pranie,
skarpety
Subskrybuj:
Posty (Atom)