sobota, 18 października 2008

Jabłkowy Flak, czyli Depresja Piekarza

Uprzejmie uprasza Się pozostałych blogersów o rozśmieszenie tego tekstu, tj. uczynienie go śmieszniejszym. Się dziękuje.


DUMUZI: Zróbmy dzisiaj jakieś ciasto! [idzie na dwie godziny Się uczyć].

IKUBECZEK: Zróbmy, o, tu jest przepis: ciasto kakaowe z jabłkami. A co my mamy? Jajka, mleko, kakao, cukier, olej...

DRATEWKO: Olej olej, ale nie ma proszku do pieczenia. Trzeba pójść do Lewiatana.

[Idą, śpiewając Sławomirską Pieśń].

LEWIATAN: [Się otwiera Się].

[Wchodzą DRATEWKO z IKUBECZKIEM].

[DRATEWKO z IKUBECZKIEM wychodzą, ale ciasto nie wychodzi].

DRATEWKO: [degustuje zdegustowany].

DUMUZI [mówi do ciasta]: Łooo... Ale ciacho! Ono mówi do mnie! Nie żartuję, ono puszcza bąbelki!

DZIEWCZYNA Z SĄSIEDZTWA: Potrzebujemy wysokiego naczynia.

DROŹDZIK: A ciasto rośnie?

DUMUZI: Tak, ale wzdłuż.

DUMUZI [po chwili]: Jak my zmarnujemy resztę dnia?

DZIEWCZYNA Z SĄSIEDZTWA: Ja Się uczę. [Dalej nie wychodzi z kuchni, w przeciwieństwie do Dumuziego].

DROŹDZIK: Może dołożymy bitej śmietany?

DUMUZI: Nie mamy tyle śmietany. Na całym świecie nie mamy tyle śmietany, żeby to zaczęło smakować.

DUMUZI [wychodząc]: Ta sytuacja czytana wydaje mi Się bardzo nieśmieszna.

Exunt DUMUZI i DROŹDZIK.

DRATEWKO: No to trzeba ją rozśmieszyć.

DZIEWCZYNA Z SĄSIEDZTWA: Zobaczcie, ono rośnie!

DRATEWKO: Wzdłuż?

DZIEWCZYNA Z SĄSIEDZTWA: Wzwyż!

IKUBECZEK: Chodźcie oglądać, mamy kino domowe!

DZIEWCZYNA Z SĄSIEDZTWA: Urosło, chociaż wylewać to Się ono nie wylewa.

DRATEWKO: Ale może przynajmniej nie będzie surowe w środku.

IKUBECZEK: A wiecie, mamy szansę na ciasto wklęsłe, poniżej poziomu blaszki. Depresja Piekarza. Bylibyśmy atrakcją okolicy.

DRATEWKO: Zrobiłem wszystkie Się dużą literą, będzie jak u Gombrowicza.

IKUBECZEK: Daleko jeszcze?

[Wyjmują].

KURTYNA: Spadam... Powoli spadam... W korytarze świateł... Pomruki znaczeń... [...]. Jakby nie było nawet mnie-je-je-je-je-je-je-je-je-je... mnie-je-je-je-je-je-je-je-je-je... mnie-je-je-je-je-je-je-je-je-je...

[Znalezione w starym kościele świętego Pawła w Baltimore, datowane: 1692 rok].

[Napisy].
















IKUBECZEK: Jest dobre, tylko wygląda gorzej.

3 komentarze:

Unknown pisze...

ej, ja chcę fotę 'tego'! :P

a macie mikser? może to był problem...

Unknown pisze...

o, to gówno podpisało mnie podpisem z gmaila. grrr.

Staszek Krawczyk pisze...

Możesz skasować swojego posta, jeśli chcesz, i wysłać go jeszcze raz anonimowo (tzn. w chwili, gdy nie jesteś zalogowana do Gmaila).

Mikser pożyczyliśmy od sąsiadów. :-)

A foty dodałem dwie — na życzenie. :-)