wtorek, 2 grudnia 2008

...


Niektóre słowa umarły, mimo że ich jeszcze używamy. Są takie, które umarły nie dlatego, że należałoby je zastąpić innymi, ale dlatego, że umiera to, co oznaczają (...) A co jest potrzebne? Co żyje? Przygoda i spotkanie, nie byle jakie; aby stało się to, co pragniemy, by się z nami stało, a później by się stało także z innymi, pośród nas. Co nam do tego jest potrzebne? Na początek, aby było miejsce i swoi, a później, żeby przyszli także nieznani; czyli na początek, by nie być w tym samemu, a później, abyśmy nie byli w tym sami. A co znaczy s w o i ? To ci, którzy oddychają tym samym powietrzem i - można by powiedzieć - podzielają nasze zmysły. Co jest możliwe wspólnie? Święto.


Jerzy Grotowski

6 komentarzy:

miszczu pisze...

hoho, wysoką kulturą powiało :)

joa.zak pisze...

ha! i na to mnie stać, a nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa
(;

miszczu pisze...

np. zaczniesz używać trudnych czterosylabowych słow, ktorych taki prostak jak ja nie zna?

joa.zak pisze...

po polsku to może nie znasz-zapomniałaś, ale po baskijsku? ^^

miszczu pisze...

chyba se tu male kolko wzajemnej adoracji urzadzamy, co nie?

joa.zak pisze...

zawsze moja droga:))