czwartek, 25 czerwca 2009

w czasie deszczu ... żucze zgryzoty

Już nigdy nie będzie takiej sesji. (i dobrze)
Pada od miesiąca. (i dobrze)
Zakopani po uszy książkami, przerzucamy je z ręki do ręki, nie wiedząc za którą się najpierw zabrać, udajemy gmailując, jemy ryż w arbuzowo-majonezowym sosie, scrobblujemy Bacha.
Ola wyjechała. Niedobrze.

I nawet nie ma filmu czy zdjęcia o tym.

13 komentarzy:

cocconut pisze...

Cocconut mówi: nie martwcie się, Ola wróci, przywiezie cytrynówke, takąciekawągręplanszową i sobie zagramy ;D jak na razie przez pomyłkę zapakowałam sandały drozda :P

btw. chlebek właśnie stygnie ^^

Pinch-A-Loaf pisze...

CHLEBEK!!!!!!!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAA

drozd pisze...

nooo taaak a w czym mam niby chodzić w czasie tych burz i ulew?? :P


ale faktycznie oleńka, my jesteśmy tutaj zagubione - Ty jedna wiedziałaś kiedy przyjeżdża Pan ze Śmieciarka...no i brak tupotu małych nożek na schodach, brak totoro, brak toshi-ta, brak śpiewów treli i śmiechów, jest tylko ślad na dysku ;) ech smutne to... kiedy wracasz? :D

joa.zak pisze...

to drozd powiedziała "toshi-ta" :P

a pinch-a-loaf ty byś się wstydził :D

cocconut pisze...

drozdziku, możesz chodzić w moich, przecież prawie się nie różnią, plawda? x) wracam po Openerze, a Pan ze Śmieciarką przybędzie we wtorek, 30 czerwca :P

btw. dwa chlebki stygną. będą idalne na kolacje. <- to za toshi-ta :D

joa.zak pisze...

phi chlebek:P kacper zrobił czekoladowy budyń, kuba częstuje arbuzem :P i zajebista burza na niebie plawda :D

cocconut pisze...

jak phi to nie przywiozę skoro nie chcecie x) (budyń z arbuzem, hmm..ciekawe połączenie, trzeba spróbować x)

buurzaa! a w Chojnicach było słońce i ciepło ciepło. damn...
plawda żuku, plawda! XD

Pinch-A-Loaf pisze...

No wiecie, jak chlebek z ziarenkami, TO.SHI-T automatycznie wyłazi...

Arbuz z majonezem, to jest dopiero czad! Nic tylko jeść i szczelać sobie foty w toalecie.

cocconut pisze...

xD kochamy antoninek!

alijanka pisze...

Ali już chyba się w głowie coś przefasonowało od czytania i powoli popada w narratologię. Dziś przypominając sobie dawno czytane lektury z ostatnio ułożonej listy lektur, stwierdziła, że świat wariuje i to wcale nie jest jej wina. Powodem była "Rzeźnia nr 5", ale nie TA Rzeźnia, tylko inna. Ta: http://www.rzeznia5.com/
Przeczytała, oniemiała, po czym stwierdziła, że idzie wyciskać leżąc.
Świniom pryszcze.

joa.zak pisze...

Nasza Ala Kochana dostała 5 z egzaminu :D i na pewno tak samo dobrze wyciska :D

Pinch-A-Loaf pisze...

Tyle wszyscy w czerwcu wyciskają, że głowa może rozboleć...

cocconut pisze...

yeah I know xP

BANZAI !