sobota, 18 kwietnia 2009

Zamach stanu AKA prezent dla Drozdza


Gdyby Wenus z Milo miała ręce... byłaby Królową Boczków - to jest fakt, który nie ulega wątpliwości.

Znalazł się jednak jeden taki Český darebák (czeski gagatek - tłum. za narzędzia językowe google), o skłonnościach Pigmaliona, Don Kichota, czy nie wiem, który se pozazdrościł i ciosał, ciosał aż wyciosał i ręce i boczki - jakiegoś takiego Otesánka...


No ale na tym nie poprzestał...
Jak każdy poczciwy Czech walczył..

... szarpał...

...marzył...


... i pewnie pił piwo.

Puenta nie wyszła więc czas na dedykację:

Natalce - Otto Gutfreund, rzeźbiarz kubistyczny
(nie mylić z Topolem;)

3 komentarze:

kja pisze...

I jakie ładne nazwisko miał ten pan :)

drozd pisze...

drożdżu jest wzruszona :) :*

joa.zak pisze...

a mnie dziwi że dumuzi nie reaguje na uzurpatora królewskiego :P